Tak...Tak..rzecz o kleju.
Jeżeli ktoś myśli, że to wynalazek naszych czasów, to bardzo się myli.
Klejono już wtedy, gdy jeszcze nie wynaleziono pisma...Tradycyjna receptura : mąka i woda.
Czy to Babilończycy, czy Grecy....kleili wszyscy i wszystko.
Pierwszą fabrykę kleju, taką na potrzeby komercyjne...założyli Holendrzy w 1700 roku....
Ale ja nie o nich.
Przedstawiam Petera Coopera.
Urodził się w Nowym Jorku w 1791...czyli 91 lat później od powstania pierwszej fabryki kleju a że korzenie rodzinne sięgały Holandii...więc...Założył taką fabrykę w Stanach i eksperymentował z klejem.
Dodając mączki kostnej ( nie tylko rybnej) uzyskał najcudowniejszy klej na świecie. Sam zresztą tak się chwalił. "Najnowocześniejszy klej na świecie" - pisali w ówczesnej prasie.
Był wielkim wynalazcą i w jego mieście, na każdym kroku można spotkać pamiątki po nim
Ale to fabryka kleju przyniosła mu ogromne zyski. W końcu była to największa fabryka na świecie.
Nawet startował na fotel prezydencki, jako najstarszy kandydat, bo w wieku 85 lat.
Fabrykę zburzono w 1915 roku. Była przestarzała i zanieczyszczała cały Brooklyn.
Śmiano się, że smród zabijał wszystko co żyło w okolicy a zanieczyszczenia wylewane do wody, powodowały to, że po tej wodzie można było chodzić.
I tak by było, gdyby nie rozwój przemysłu, eksperymenty i wynalazki chemiczne...i pewien Amerykanin.
Urodził się dokładnie 98 lat temu.
6-03-1917 roku.
Harry Coover
Chemik, który na swoim koncie ma 460 patentów...z czego jeden -ratuje nasze przedmioty po dziś dzień.
Otóż, eksperymentując z chemią i klejem...wynalazł cyjanoakrylan metylu.
:) Tu się uśmiecham, bo chyba wszyscy wiedzą co to za cudowna rzecz.
Ot, tak przypadkiem, połączył to z innymi składnikami i dziś mamy........SUPER GLUE
Był rok 1942, gdy oświadczył światu, że to jego klej jest " najnowocześniejszym klejem na świecie".
Ludziom nie przypadł do gustu, bo choć bardzo dobrze kleił i wszystko do wszystkiego ( cuda polimeru) to niestety sklejał też to, co nie powinno być sklejone. Np: palce...Co chyba nie jedna osoba doświadczyła w swoim życiu.
Zniechęciło go to, aż na 9 lat.
W 1958 roku...powrócił do tego kleju. Udoskonalił na tyle, że skrócił tylko czas wysychania, bo paluchy dalej się sklejały.
I ten krótki czas schnięcia wystarczył, by świat zaakceptował jego wynalazek.
Po dziś dzień go używamy.
Ratuje nasze buty, zabawki, telefony...paznokcie....dosłownie wszystko.
I oczywiście...przykleja nam palce do wszystkiego
.
Wynalazca:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz