Koszmarem każdego, kto kocha i szanuje swoje pamiątki rodzinne....jest ich ZNISZCZENIE.
Najgorszym wrogiem dla zdjęć jest czas. Każde zdjęcie ma swój czas istnienia....Gdy nadchodzi kres....zaczyna się utleniać....Robi się brązowe ( mówimy na to sepia)...potem żółte...a potem - już nikt nie jest wstanie nam pomóc je uratować.
Wg. mnie - najkrócej "żyją" zdjęcia robione techniką albuminową. Dużo też zależy od sposobu w jaki wywołano odbitkę....ale z racji tego co robię - tak zauważyłam.
Dla przykładu:
Nie.
Nie jestem wstanie "uratować" tego mężczyzny.
Musiałabym, go malować odręcznie. A to jest bardzo czasochłonne i to bez gwarancji powodzenia.
Choć zdarzało mi się w ten sposób odtwarzać niektóre elementy zdjęcia.
I kolejne znikające zdjęcie:
Co można zrobić?
Najlepiej zeskanować i to w dużej rozdzielczości.
Nie robić zdjęć aparatem...tylko zeskanować.
Dziś skanery to nie jest duży wydatek i jak się ma sporo zdjęć to warto mieć takie urządzenie.
Mając skaner możemy namówić ciocię, wuja i innych członków rodziny do "pożyczenia" na dzień czy dwa ich zbiorów...celem archiwizacji. Myślę, że nie mieliby nic przeciwko a nasze zbiory w ten sposób by się powiększyły.
A co z odbitkami, które mamy?
Utleniają się, zaatakował je grzyb, itd.
Przy Muzeach i Ośrodkach Archiwum Państwowego ..są działy, gdzie pracują fachowcy od "ratowania".
Zobaczyć jaki jest koszt i..zdecydować się.
A jak zeskanować?
Skanujemy z "natury". Czyli bez zaznaczania, by nasz skaner ulepszył, upiększył, wygładził czy też przyciemnił zdjęcie. Ma być dokładnie takie jakie włożyliśmy do skanera.
Skanujemy w zależności od wielkości zdjęcia.
Zdjęcie wielkości pocztówki - 600dpi, bez kompresji., z głębią kolorów... Jeżeli jest dużo szczegółów daję 1200 dpi.
Zdjęcia mniejsze - 2400 do 3600 a zdarzało mi się i więcej..to zależy od możliwości skanera.
Wiem. To duże pliki...
Ale z większego - mniejsze można zrobić..Z małego- duże?...to chyba sami wiecie jak wyglądają.
I na koniec....
Błagam...NIE KOLORUJCIE zdjęć jak nie macie o tym pojęcia ani wyczucia.
Bo oglądam niektóre prace i aż mnie oczy bolą:
Zapraszam w podróż czasoprzestrzenny. W kolory naszych przodków.
niedziela, 28 grudnia 2014
sobota, 27 grudnia 2014
Agatha Christie ...kto zabił? Nie wiesz?
Uwielbiam jej twórczość:
[...]Agatha Christie jest najbardziej znaną na świecie pisarką kryminałów oraz najlepiej sprzedającą się autorką wszech czasów. Wydano ponad miliard egzemplarzy jej książek w języku angielskim oraz drugi miliard przetłumaczonych na 45 języków obcych. We Francji sprzedano 40 milionów jej książek. Pod pseudonimem Mary Westmacott wydała kilka powieści obyczajowych, które również cieszyły się popularnością.[...]
Najbardziej lubiony przez mła jest:
Herkules Poirot
Znam na pamięć wszystkie jego sprawy detektywistyczny a już za serialem...przepadam.
Jest tylko jeden Herkules na świecie i jest nim aktor David Suchet
Jest jeszcze jeden detektyw w powieściach Agatki..tym razem w spódnicy. To niejaka Panna Jane Marple
Stara panna, bardzo zawzięta... Tu ekranizacji było zbyt wiele. W sumie było 6( sześć) Jane Marple i to mi się już niepodoba.


piątek, 26 grudnia 2014
Sylwester z gwiazdami
Nie wiem jeszcze jaki będzie mój ale bliżej mi do przebojów z lat 80-tych niż 70-tych
Zapewne, będę się "bawić" właśnie przy Italo Disco. Tylko, że był już wtedy "color"...
Zatem, pokolorowałam gwiazdy lat 60-70
Rozpoznajecie?
Kolory bez odzwierciedlenia historycznego.
Zapewne, będę się "bawić" właśnie przy Italo Disco. Tylko, że był już wtedy "color"...
Zatem, pokolorowałam gwiazdy lat 60-70
Rozpoznajecie?
Kolory bez odzwierciedlenia historycznego.
poniedziałek, 22 grudnia 2014
A tak..z życzeniami na Święta....
Oby Wam..itd...itd....
Na Wigilię zapraszam do okopów w Karasinie *Wołyń
Legiony Polskie (1914-1917). I Brygada.
Źródło c/b fotki: Biblioteka Narodowa.
Kolory - Bez odzwierciedlenia historycznego
Na Wigilię zapraszam do okopów w Karasinie *Wołyń
Legiony Polskie (1914-1917). I Brygada.
Źródło c/b fotki: Biblioteka Narodowa.
Kolory - Bez odzwierciedlenia historycznego
środa, 3 grudnia 2014
niedziela, 30 listopada 2014
Kolorowy Marszałek w 600 częściach
Zdjęcie, które kolorowałam na zlecenie IPN-u posłużyło jako gra edukacyjna dla młodzieży.
Bardzo mi miło :)
600 elementowe puzzle z portretem marszałka Józefa Piłsudskiego. Barwy zostały zrekonstruowane cyfrowo. Na odwrocie znajduje się biogram Naczelnika
Puzzle: 600x400 mm Pudełko: 187x271x35 mm
Oczywiście i ja dostałam .
Dziękuje Pani Małgosi.
Nie mam wyjścia...muszę ułożyć.
sobota, 29 listopada 2014
Naziści, porwanie i proszek do pieczenia...
Historia Dr. Oetkera Polecam artykuł:
Właściciel Dr. Oetkera był wielbicielem Hitlera, zatrudniał w swoich fabrykach robotników przymusowych oraz produkował na potrzeby niemieckiej armii. Ale w historii najsłynniejszego producenta budyniów fajerwerków jest o wiele więcej.
A więcej, znajdziecie na
nazisci-porwanie-i-proszek-do-pieczenia-historia
Ps: Czy nie wygląda jak: pączek w maśle?
Właściciel Dr. Oetkera był wielbicielem Hitlera, zatrudniał w swoich fabrykach robotników przymusowych oraz produkował na potrzeby niemieckiej armii. Ale w historii najsłynniejszego producenta budyniów fajerwerków jest o wiele więcej.
A więcej, znajdziecie na
nazisci-porwanie-i-proszek-do-pieczenia-historia
Ps: Czy nie wygląda jak: pączek w maśle?
piątek, 28 listopada 2014
Wojna o stołek w Olsztynie
Mam dość odpowiadania na pytania od znajomych z kraju, czy się nie wstydzę tego, co się dzieje w moim mieście, itd..więc, odpowiem tu wszystkim, żebyście mnie już nie dręczyli:
Moje odczucia.
Urodziłam się w Olsztynie. Tu mieszkam i pracuję. Pamiętam rządy Małkowskiego i obserwuje co robi Grzymowicz. Mam tym samym skalę porównawczą.
Urodziłam się w Olsztynie. Tu mieszkam i pracuję. Pamiętam rządy Małkowskiego i obserwuje co robi Grzymowicz. Mam tym samym skalę porównawczą.
Nie interesowała mnie nigdy polityka.
Patrzyłam tylko na swój portfel, aż do dnia „afery”
ratuszowej. Pierwsze, co mnie wkurzyło, to nie fakt, że „mój
obecny” prezydent jest oskarżony o to czy tamto ale o sposób jego
aresztowania. Kiedy telewizja pokazała, jak wyprowadzają go z
Ratusza, jak zwykłego gangstera, co najmniej oskarżonego o udział
w zorganizowanej mafii....coś mnie tknęło. Wiele razy w
wiadomościach pokazywali aresztowania notabli ale nigdy nie były
one takie chamskie i upokarzające dla człowieka. Oglądałam z
niesmakiem.
Potem nastał ten chłoptaś z
wąsikiem. Nie pamiętam nawet jak się nazywał. Ot takie dla mnie
„nic”...i wybory. Na mieście chodziły słuchy, że mieszkańcy
nie wierzą w winę Małkowskiego. Kogo się człek nie spytał, to
każdy był za Małkowskim....Głosowałam, żeby został. Przegrał.
Nastał Grzymowicz. No cóż – może
będzie lepszy? Trochę przystojniejszy, choć i tak paskudny jako
mężczyzna. Ale nie o to chodzi jak kto wygląda.
Pierwszy wywiad z nowym prezydentem
miasta na łamach gazety olsztyńskiej. Na dwóch stronach, wywiad i
fota Grzymowicza jak obiera ziemniaki...Myślę sobie, taki rodzinny
facet, taki zwykły jak ja czy sąsiad z trzeciego. To dobrze...ale
czytam dalej a tam na pytanie o kontakty z mieszkańcami, ich maile i
zapytania.....pada odpowiedź, że G nie ma czasu czytać i tym się
zajmować, bo ma tak dużo do „naprawienia” i że tym zajmują się
jego synowie (!)..O, żesz ty.......Jakieś gnoje zabawiają się w
Pana Boga? Aż mi się niedobrze zrobiło. Małkowski miał czas dla
mieszkańców a ten nie?.
Potem zaczęła się „rozbudowa”
miasta. Tu kopali, tam kopali..Trudno było, ale to przecież dla
mieszkańców dobra...Skończyli. Szum medialny i wielkie brawa dla
G. Ale zaraz? Ja już gdzieś widziałam te plany. Tak. Pamiętam.
Przed aresztowaniem M. dostałam płytę z rozwojem miasta
zaplanowanym przez M. Rany!!! G zrobił to co na tej płycie
zaplanował M. i sobie zasługi przypisał? O to #$@@% pomyślałam.
Nie było tam tylko tej Galerii, co to mieszkańcy tacy jak ja
omijają łukiem, bo nie stać nas na zakupy w nich ( nie licząc
apteki i Rossmana, ale to mam bliżej domu) i Parku Centralnego,
który jest fajny ale fajniejszy byłby Stadion Leśny, który już
mamy (ruiny) a o którym, my olsztyniacy wspominamy z sympatią.
Czyli wybudował coś nie dla nas mieszkańców tylko dla? No właśnie
kogo? I doszła sprawa z tramwajami. Głośno i hucznie: Prestiż
miasta...Ja się zastanawiam jaki to prestiż? Nasi dziadkowie i
rodzice zlikwidowali je, bo..no właśnie dlaczego? Musieli mieć
powód. Więcej ludzi osiedlało się w mieście, auta stały się
dobrem już nie tylko luksusowym - większości było na nie stać. Z
latami, natura ulic nie poszerzyła, więc? Czy to czyjeś chore
ambicje? Pytałam chłopaków w pracy a mam ich około 20-tu i każdy
jeździ autem), czy zostawisz auto i przesiądziesz się na tramwaj?
Odpowiadali mi tak samo „chyba cię pogięło” Jeżdżą
wygodnie, kiedy chcą i gdzie chcą i mieliby z tego zrezygnować?
Zostałam sama, jako ta „niemobilna” - Ale....żaden tramwaj nie
będzie jechał nawet w pobliże mojej pracy. Więc dla kogo te
tramwaje?
A teraz oglądałam w „ekspresie
reporterów” jaki przekręt zrobili za unijne pieniądze na osiedlu
mazurskim. (Tą rzecznik ratusza powinni wywalić z pracy, bo tylko debilkę
z siebie zrobiła) i G. musiał o tym wiedzieć. Jakoś w
Olsztynie o tym cicho. Potem ta afera z Agorą i całym tym Green
Festiwalem...No cyrk. G też musiał przy tym być. Gigantyczna
dziura budżetowa, którą G zrobił...też cisza. Kto będzie ją
spłacał? Ja, ty, sąsiadka...My mieszkańcy!
Dala kogo G. jest prezydentem? Dla
studentów, których jest pełno a miasto zamieniło się pod jego
rządami w jeden gigantyczny studencki KAMPUS?!? A może prezydentem
elity olsztyńskiej, włączając pseudo komika B. który rzuca
kamieniem w M., choć sam święty nie jest ( on chyba się nie
chajtnął z tą doktorową, co to z nią zdradzał żonę i potem się
rozwiódł, by z tą drugą zamieszkać w Tuławkach- ludzie gadali,
że cyrki się tam u nich działy).
Co mam zrobić?
Może, starym sposobem podzielę kartkę
na pół i z jednej strony będę stawiać „+ i -” na M a z
drugiej na „G”
…
…
Cholera! Na G. mam tylko jednego „+”
za większą liczbę autobusów. Bo na resztę jego „inwestycji”
mnie nie stać. A nie stać, bo gdyby nie ci wszędobylscy studenci,
zarabiałabym więcej.
Więc nie mam wyjścia. Zrobię tak jak
powiedział mój kolega z pracy.
„ Nie obchodzi mnie Małkowski ani
jego długość fiuta. Głosować na niego nie będę ale będę
głosował PRZECIW Grzymowiczowi i nawet jakby stanął w konkury z
garbatą kozą, to i tak będę głosował przeciw niemu”
Ja chcę, by to miasto znów było dla
takich „szarych” mieszkańców jak ja a nie dla elit. Elitą
nigdy nie będę ale to ja wydeptuje chodniki, to ja płacę podatki
na to miasto, to ja zostawiam ciężko zarobione pieniądze w przy
osiedlowych sklepikach, by inni mogli żyć. To ja płacę za bilety
MPK...bo to moje miasto rodzinne. I cokolwiek w Polsce czy na świecie
będą o nim mówić, to ono jest MOJE a nie Grzymowicza !!!!!! I NIE WSTYDZĘ SIĘ TEGO!
Czy M wygra? Nie wiem i nie obchodzi mnie to...ja chce żeby Grzymowicz stąd się wyniósł !!!!
Po nim zostanie ta dziura budżetowa, którą my będziemy musieli spłacać i ten hotel dla studentów co, go wybudował i przepisał na żonę...tak ludzie na mieście mówią jak i to, że miał w planach więcej takich akademików sobie postawić.
Ps: Dorzucę coś:
1- umowa-olsztyna-z-agora-to-skandal
2- Te ciągłe wyciąganie brudu:
i 3- obejrzeć drugi z rzędu reportaż: magazyn-ekspresu-reporterow/wideo/
4- perełka Grzymowicz dla ludzi.
Czy M wygra? Nie wiem i nie obchodzi mnie to...ja chce żeby Grzymowicz stąd się wyniósł !!!!
Po nim zostanie ta dziura budżetowa, którą my będziemy musieli spłacać i ten hotel dla studentów co, go wybudował i przepisał na żonę...tak ludzie na mieście mówią jak i to, że miał w planach więcej takich akademików sobie postawić.
Ps: Dorzucę coś:
1- umowa-olsztyna-z-agora-to-skandal
2- Te ciągłe wyciąganie brudu:
i 3- obejrzeć drugi z rzędu reportaż: magazyn-ekspresu-reporterow/wideo/
4- perełka Grzymowicz dla ludzi.
piątek, 21 listopada 2014
czwartek, 20 listopada 2014
sobota, 15 listopada 2014
środa, 12 listopada 2014
Naprawić...uszkodzony czas
Cofnąć się nie da...ale naprawić tak.
Dopisek na rewersie zdjęcia:
" ur. 23.5.1898 w Katowicach Marta Krzempek"
Dopisek na rewersie zdjęcia:
" ur. 23.5.1898 w Katowicach Marta Krzempek"
wtorek, 11 listopada 2014
Pierwszy, sfotografowany człowiek na świecie...
Cały Net huczy, że pierwszym sfotografowanym człowiekiem był POLAK Jan Werbowski. Weteran wojen napoleońskich i że sam Pan Kędziorek (Jacques Daguerre) zrobił mu foto..oczywiście metodą dagerotypową...w końcu to on opatentował ten wynalazek, czyli fotografię.
Otóż...NIE
Pierwszym sfotografowanym człowiekiem jest Pan X.
Otóż - Pan Kędziorek testując swoja camerę obscura, wystawiał ją za okno...naświetlał płytkę a potem..oglądał. Takie tam..eksperymenciki. Naświetlanie trwało bardzo długo i to co pokazywało się na płytce to tylko statyczne rzeczy. Domy, drzewa, latarnie, ulice. - reszta się rozmywała, bo jak wspomniałam czas naświetlania był dość długi.
W dolnym, lewym roku, zauważymy człowieka, który jakimś cudem ostał się na fotografii.
Nie ruszał się, bo...pucybut mu czyścił buty.
Banalne?
Zapewne tak i zapewne, nigdy ten ktoś nie dowiedział się, że był pierwszym sfotografowanym człowiekiem na świecie.
A nasz weteran...był pierwszym zidentyfikowanym i świadomym....modelem. ;)
Źródło: Wikipedia i Petapixel.
Otóż...NIE
Pierwszym sfotografowanym człowiekiem jest Pan X.
Otóż - Pan Kędziorek testując swoja camerę obscura, wystawiał ją za okno...naświetlał płytkę a potem..oglądał. Takie tam..eksperymenciki. Naświetlanie trwało bardzo długo i to co pokazywało się na płytce to tylko statyczne rzeczy. Domy, drzewa, latarnie, ulice. - reszta się rozmywała, bo jak wspomniałam czas naświetlania był dość długi.
W dolnym, lewym roku, zauważymy człowieka, który jakimś cudem ostał się na fotografii.
Nie ruszał się, bo...pucybut mu czyścił buty.
Banalne?
Zapewne tak i zapewne, nigdy ten ktoś nie dowiedział się, że był pierwszym sfotografowanym człowiekiem na świecie.
A nasz weteran...był pierwszym zidentyfikowanym i świadomym....modelem. ;)
Źródło: Wikipedia i Petapixel.
poniedziałek, 10 listopada 2014
Przedstawiam Ninę
Zdjęcie, jakimś cudem znalazło się w jednym z moich kartoników.
Nie jest stare.
Z tyłu jest dedykacja " Kochanemu Zbyszkowi Nina 1954"
Kiedyś to było modne i takie wyjątkowe, gdy swojej sympatii dawało się swój wizerunek na zdjęciu legitymacyjnym.
Zapewne nie raz oglądając albumy rodzinne, spotykamy takie zdjęcia.
I zastanawiamy się, nie mogąc oderwać od kartki....kto to jest?
Nie jest stare.
Z tyłu jest dedykacja " Kochanemu Zbyszkowi Nina 1954"
Kiedyś to było modne i takie wyjątkowe, gdy swojej sympatii dawało się swój wizerunek na zdjęciu legitymacyjnym.
Zapewne nie raz oglądając albumy rodzinne, spotykamy takie zdjęcia.
I zastanawiamy się, nie mogąc oderwać od kartki....kto to jest?
niedziela, 9 listopada 2014
My kobiety
Kolejne zdjęcie ze "śmietnika" ( tak określam karton, który chciał wywalić pewien pan na śmieci akurat wtedy jak ja wynosiłam swój worek)...Odzyskane.
Wersja pocztówkowa.
Choć nie wiem kim są te kobiety, To nie pozostawiłam ich "niepamięci".
Ożywiłam na swój sposób.
Czy mi się udało?
Wersja pocztówkowa.
Choć nie wiem kim są te kobiety, To nie pozostawiłam ich "niepamięci".
Ożywiłam na swój sposób.
Czy mi się udało?
sobota, 8 listopada 2014
Oni nie widzieli..ale my możemy zobaczyć.
W mojej "kolekcji" obcych zdjęć - mam starą, dość dużą i zniszczoną fotografię "tłumu" ludzi.
Zdjęcie pamiątkowe z Jasnej Góry.
Postanowiłam je "uratować' i ożywić.
Nic nie wiedziałam o tych ludziach, do póki nie zaczęłam ich kolorować.
I tak oto..pokolorowałam 306 ( trzysta sześcioro) ludzi.
Przy okazji ...licząc ich
I tak:
Kobiet jest : 226
Mężczyźni : 80
w tym 20 muzyków (14 chłopców i 6 dorosłych)
4 księży
Ogólnie:
Dzieci: 46
Młodych do 35 roku : 124
Starszych: 136
Bez nakrycia na głowie : 196
W kapeluszu lub berecie: 49
W chustach białych: 29 w tym 4 pielęgniarskie chusty
W chustach kolorowych: 30
Sukienek naliczyłam 169
Marynarek : 53
Koszul: 122
A co najważniejsze i najdziwniejsze dla mnie....
199 osób to...niewidomi.
Zdjęcie pamiątkowe z Jasnej Góry.
Postanowiłam je "uratować' i ożywić.
Nic nie wiedziałam o tych ludziach, do póki nie zaczęłam ich kolorować.
I tak oto..pokolorowałam 306 ( trzysta sześcioro) ludzi.
Przy okazji ...licząc ich
I tak:
Kobiet jest : 226
Mężczyźni : 80
w tym 20 muzyków (14 chłopców i 6 dorosłych)
4 księży
Ogólnie:
Dzieci: 46
Młodych do 35 roku : 124
Starszych: 136
Bez nakrycia na głowie : 196
W kapeluszu lub berecie: 49
W chustach białych: 29 w tym 4 pielęgniarskie chusty
W chustach kolorowych: 30
Sukienek naliczyłam 169
Marynarek : 53
Koszul: 122
A co najważniejsze i najdziwniejsze dla mnie....
199 osób to...niewidomi.
sobota, 1 listopada 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)