Zapraszam w podróż czasoprzestrzenny. W kolory naszych przodków.
poniedziałek, 25 maja 2015
piątek, 22 maja 2015
Trzy dziewczynki
Zdjęcie portretowe trzech dziewczynek ( siostry ?)..Duży format na kartoniku.
Takie same sukieneczki, każda z nich ma kolczyki ale tylko dwie mają medaliki na szyji.
Takie same sukieneczki, każda z nich ma kolczyki ale tylko dwie mają medaliki na szyji.
poniedziałek, 18 maja 2015
piątek, 1 maja 2015
Ranyyy babcia mi się zaplamiła...czyli, rzecz o skazach na starych fotkach.
Pytanie od Piotra z Wrocławia.
- Dlaczego, na starych zdjęciach są plamki białe i czarne?
Coś takiego?
Z reguły to nie wina zdjęcia... a tego co jest na kliszy.
Białe plamki to nic innego jak pyłek, kurz, który znalazł się w środku aparatu w momencie zrobienia zdjęcia.
Czarne plamki to....też kurz, pyłki ale na kliszy. Ot, była mokra i się cośik do niej przykleiło.
Tak czy siak: to wady mechaniczne, które powinno się usunąć.
Ten ślad na górze, chyba wszyscy znamy...a mówili starzy fotografowie...nie dotykaj paluchami klisz. Są od tego szczypce fotograficzne, pęsety.
Kolejne pytanie z maila:
Dlaczego na starych zdjęciach są jasne, pożółkłe plamy a i zdjęcie z jednej strony też jest zażółcone?
Coś takiego?
To wina fotografa, który robił pozytyw ( odbitkę). Niewystarczająco utrwalił lub źle wypłukał.
Ono się utlenia w tych miejscach a tym samym.... jak kiedyś pisałam....ono ZNIKA.
Tego typu plamy :
Mamy własne, osobiste....grzybki :)
W odpowiedniej temperaturze i wilgoci....przejdą na inne fotki.
I w ten sposób, staniemy się hodowcami, niszcząc swoje pamiątki.
I jeszcze jedna skaza mechaniczna....tzw: przecierka
Czyli wytarta fotka.
Wszystkie te skazy są do usunięcia w dalszej obróbce zdjęcia.
Dlaczego?
Bo nie są zamierzonym dziełem fotografa.
Pozdrawiam
Nessa
- Dlaczego, na starych zdjęciach są plamki białe i czarne?
Coś takiego?
Z reguły to nie wina zdjęcia... a tego co jest na kliszy.
Białe plamki to nic innego jak pyłek, kurz, który znalazł się w środku aparatu w momencie zrobienia zdjęcia.
Czarne plamki to....też kurz, pyłki ale na kliszy. Ot, była mokra i się cośik do niej przykleiło.
Tak czy siak: to wady mechaniczne, które powinno się usunąć.
Ten ślad na górze, chyba wszyscy znamy...a mówili starzy fotografowie...nie dotykaj paluchami klisz. Są od tego szczypce fotograficzne, pęsety.
Kolejne pytanie z maila:
Dlaczego na starych zdjęciach są jasne, pożółkłe plamy a i zdjęcie z jednej strony też jest zażółcone?
Coś takiego?
To wina fotografa, który robił pozytyw ( odbitkę). Niewystarczająco utrwalił lub źle wypłukał.
Ono się utlenia w tych miejscach a tym samym.... jak kiedyś pisałam....ono ZNIKA.
Tego typu plamy :
Mamy własne, osobiste....grzybki :)
W odpowiedniej temperaturze i wilgoci....przejdą na inne fotki.
I w ten sposób, staniemy się hodowcami, niszcząc swoje pamiątki.
I jeszcze jedna skaza mechaniczna....tzw: przecierka
Czyli wytarta fotka.
Wszystkie te skazy są do usunięcia w dalszej obróbce zdjęcia.
Dlaczego?
Bo nie są zamierzonym dziełem fotografa.
Pozdrawiam
Nessa
Maj miesiącem komunii
Kolejne zdjęcie komunijne naszych prababć.
Tym razem Węgry
Jak widać: tradycyjna biel
Welon i wianuszek z delikatnych, białych kwiatków...dokładnie taki sam jak później kobiety mają na swoich ślubach.
Tradycyjnie też, książeczka do nabożeństwa w dłoni.
Kroje sukienek różne jak i długość ich. Prawdopodobnie to kwestia mody w tamtym czasie.
Oryginał z netu
Tym razem Węgry
Jak widać: tradycyjna biel
Welon i wianuszek z delikatnych, białych kwiatków...dokładnie taki sam jak później kobiety mają na swoich ślubach.
Tradycyjnie też, książeczka do nabożeństwa w dłoni.
Kroje sukienek różne jak i długość ich. Prawdopodobnie to kwestia mody w tamtym czasie.
Oryginał z netu
Subskrybuj:
Posty (Atom)