Zdjęcie c/b pochodzi z Internetu
Koloryzacja - moja
i tradycyjnie:
Zapraszam w podróż czasoprzestrzenny. W kolory naszych przodków.
czwartek, 23 lipca 2015
niedziela, 19 lipca 2015
Émile Joachim Stała Puyo - jak miło być "małpowanym"
Gdyby dziś wiedział, że sam Jan Bułhak go będzie małpował...to nie wiem, czy byłby szczęśliwy. Tym bardziej, że ten drugi jest znany a o nim wszyscy dawno już zapomnieli.
Ja osobiście nie jestem happy jak widzę "małpy"...a małpują mnie różni, praktycznie we wszystkim. Od kolorowania, po ubrania. Jest to wqurwiające, chociażby z tego powodu, że nie mogę mieć swojego własnego "image".
Wole być samolubem...tylko, że mi to nie wychodzi.
Ale wróćmy do Puyo...
Oto słowa Bułhaka w artykule pośmiertnym, który z resztą sam napisał i wydał w przedwojennym czasopiśmie fotograficznym.
1933 rok
[...]
Jego fotografie to czysty artyzm.
Polecam skromną galerię jego prac: www.luminous-lint.com
A gdyby tak...dać mu możliwość robienia kolorowych zdjęć?
Nadal pozostaną piękne.
Ja osobiście nie jestem happy jak widzę "małpy"...a małpują mnie różni, praktycznie we wszystkim. Od kolorowania, po ubrania. Jest to wqurwiające, chociażby z tego powodu, że nie mogę mieć swojego własnego "image".
Wole być samolubem...tylko, że mi to nie wychodzi.
Ale wróćmy do Puyo...
Oto słowa Bułhaka w artykule pośmiertnym, który z resztą sam napisał i wydał w przedwojennym czasopiśmie fotograficznym.
1933 rok
[...]
Stratę, jaką ponosi fotografika
całego świata ze śmiercią C. Puyo, potrafi zmierzyć w całej
rozciągłości tylko człowiek starszego pokolenia, pamiętający
ciemnotę i barbarzyństwo fotografii na przełomie ubiegłego
stulecia. A szczególnie żywo i boleśnie odczuje stratę ten, który
wówczas
stawiał pierwsze chwiejne kroki na
drodze fotograficznej, a miał niezasłużone szczęście rozpoczęcia
pracy pod doświadczonem i przychylnem kierownictwem tego artysty.[...]
[...]
'Wówczas to postanowiłem sobie, że
długi, zaciągnięte od czołowego przedstawiciela starszych, będę
w życiu spłacał młodszym. Wówczas już postawiłem sobie za wzór
do naśladowania rolę i stanowisko Puyo w piśmiennictwie i w
propagandzie artystycznej. Dlatego słusznem jest może, żeby hołd
pośmiertny wielkiemu prawodawcy estetyki został oddany przez jego
ucznia, który winien mu jest tak wiele i który tak żywo zachowuje
go we wdzięcznej pamięci.[...]
Pisownia oryginalna.
Polecam skromną galerię jego prac: www.luminous-lint.com
A gdyby tak...dać mu możliwość robienia kolorowych zdjęć?
Nadal pozostaną piękne.

środa, 8 lipca 2015
Ryszard Siwiec - Bohater czy wartiat?
Ryszard Siwiec– żołnierz AK, filozof, księgowy z Przemyśla. Protestując
przeciwko inwazji na Czechosłowację dokonał 8 września 1968 samospalenia
w czasie ogólnokrajowych dożynek na Stadionie Dziesięciolecia w
Warszawie w obecności szefów partii, dyplomatów i 100 tysięcy widzów.
Bohater czy...wariat ?
Jedyny kadr, który wg. mnie nadawał się do "urealnienia"
Więcej o nim:
Bohater czy...wariat ?
Jedyny kadr, który wg. mnie nadawał się do "urealnienia"
Więcej o nim:
piątek, 3 lipca 2015
Wołyń 1943 - Nie pozwolę zapomnieć!
11 lipca 1943 r. – tzw. „krwawa niedziela”. Tego dnia bojówki UPA,
wspierane przez miejscową ludność cywilną, dokonały skoordynowanego
ataku na przeszło 80 miejscowości zamieszkałych przez Polaków,
Ofiary palono żywcem w chatach i kościołach, gwałcono, przybijano gwoździami, przecinano piłami… Bezbronnych Polaków masakrowano z sadystycznym upodobaniem; niewiastom w ciąży rozpruwano brzuchy, maleńkie dzieci nabijano na sztachet. Śmierć zadawana była powoli, bardzo powoli… Porównanie banderowców z UPA do zwierząt uwłacza tym ostatnim; żadne zwierzę nie zadaje swym ofiarom tylu cierpień…
Nie rozumiałam Polaków...dlaczego tak chętnie zapominali o tym...Aż dotarło do mnie, że nie są wstanie wyobrazić sobie wizualnie tego, co spotkało naszych przodków...
Dlatego postanowiłam "ukazać" to co widzieli nasi dziadkowie.
Dodam od siebie, że akcja "Wisła" w porównaniu do tego co się działo w 1943 roku na Wołyniu....była...zbyt humanitarna.
Kolonia Lipniki w gm. Berezne, pow. kostopolski na Wołyniu. Zwłoki ofiar napadu UPA 26 III 1943 r., podczas którego zamordowano 180 Polaków, 4 Żydów i jedną Rosjankę [zdjęcie ze zbiorów E.Siemaszko].
Na zdjęciu Kleszczyńska. Ciało nosi widoczne ślady tortur przez Ukraińców, w tym przypiekania okolic twarzy a także odrąbany bark, Podjarków, 16 VIII 1943 r. [ze zbiorów Mauzoleum w Michniowie].
Ofiary palono żywcem w chatach i kościołach, gwałcono, przybijano gwoździami, przecinano piłami… Bezbronnych Polaków masakrowano z sadystycznym upodobaniem; niewiastom w ciąży rozpruwano brzuchy, maleńkie dzieci nabijano na sztachet. Śmierć zadawana była powoli, bardzo powoli… Porównanie banderowców z UPA do zwierząt uwłacza tym ostatnim; żadne zwierzę nie zadaje swym ofiarom tylu cierpień…
Nie rozumiałam Polaków...dlaczego tak chętnie zapominali o tym...Aż dotarło do mnie, że nie są wstanie wyobrazić sobie wizualnie tego, co spotkało naszych przodków...
Dlatego postanowiłam "ukazać" to co widzieli nasi dziadkowie.
Dodam od siebie, że akcja "Wisła" w porównaniu do tego co się działo w 1943 roku na Wołyniu....była...zbyt humanitarna.
Kolonia Lipniki w gm. Berezne, pow. kostopolski na Wołyniu. Zwłoki ofiar napadu UPA 26 III 1943 r., podczas którego zamordowano 180 Polaków, 4 Żydów i jedną Rosjankę [zdjęcie ze zbiorów E.Siemaszko].
Na zdjęciu Kleszczyńska. Ciało nosi widoczne ślady tortur przez Ukraińców, w tym przypiekania okolic twarzy a także odrąbany bark, Podjarków, 16 VIII 1943 r. [ze zbiorów Mauzoleum w Michniowie].
Czesława Solecka (19 lat) zamordowana przez UPA w Łodzinie. 10 IX 1946 r.
Pomordowani przez UPA w kol. Lipniki w pow. kostopolskim na Wołyniu, 1943,
zbiory E. Siemaszko
"Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże zapomnij o mnie”…
zbiory E. Siemaszko
"Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże zapomnij o mnie”…
Subskrybuj:
Posty (Atom)